W dniu też trzecim tego miesiąca, przypada dzień Św. Huberta, orędownika myśliwych. Uznanym został zaś dla tego, że wedle legendy, będąc ochmistrzem dworu króla Franków Dytrycha, czyli Teodoryka III , polując jako zaciekły myśliwiec, ujrzał w lesie jelenia, który miał krzyż między rogami. Widzenie to biorąc za przestrogę dla siebie, wyrzekłszy się światowego życia został kapłanem, i zasłynąwszy jako krzewiciel wiary chrześciańskiej w pośród pogan umarł w r. 727. W dawniejszych czasach myśliwi w dniu jego, po ukończeniu wielkich łowów, odprawiali na dworach monarszych i zamożniejszych panów sute biesiady. Order Św. Huberta, ustanowiony w r. 1444, jest najdawniejszy i najznakomitszy w Bawaryi, później pokazał się w Czechach i w elektoracie Kolońskim.
Kołowrotki wychodzą z ukrycia, i prządki rozpoczynają swe prace, słodząc je sobie opowiadaniem cudownych bajek i powiastek fantastycznych, których pełno mają w pamięci "by kawek na słotę. ". Dnia 1 listopada Kościół pamiątkę Wszystkich Świętych uroczyście obchodzi. Początek jej pochodzi od Papieża Bonifacego IV, który na początku VII wieku panował. Wówczas znajdowała się jeszcze w Rzymie wspaniała pogańska świątynia, przez Augusta, cesarza Rzymskiego, wzniesiona, na cześć Jowisza i wszystkich bogów, i z.tej przyczyny z greckiego Panteonem była zwana. Bonifacy IV, gmach ten ozdobny, z pamiątek pogańskich oczyścił, i ku czci Najświętszej Maryi Panny i Wszystkich Świętych poświęcił. Kościół ten dotąd się utrzymuje w Rzymie pod nazwaniem N. Maryi Panny de Rotunda, dla swego okrągłego kształtu, i jest jednym z najpiękniejszych zabytków starożytności. Od chwili poświęcenia Panteonu, uroczystość Wszystkich Świętych obchodzić poczęto: z początku w samym tylko Rzymie, z czasem rozszerzyła się do całego kościoła, szczególniej też za papieża Grzegorza IV, który jej uroczysty obchód z dnia 13 maja na dzień pierwszy listopada przeniósł.
Nazajutrz, dzień drugi, Kościół przeznaczył na modlitwy za dusze wszystkich wiernych zmarłych, i dla tego ten dzień zowie się zadusznym. Jakkolwiek modlenie się za umarłych, j ak w starym Zakonie, tak też w kościele chrześciańskim, od początku jego powstania zawsze było we zwyczaju, dzień jednak osobny na modlitwy za wszystkich wiernych zmarłych, w pierwszych wiekach nie był wyznaczony, dopiero pod koniec Xgo wieku, najprzód w klasztorach Kluniackiego zakonu, z rozporządzenia Św. Odilona Opata, dnia 2 listopada nabożeństwo żałobne za dusze zmarłe, uroczyście odprawiać zaczęto. Wkrótce potem ten zwyczaj do całego chrześciaństwa rozciągnięty został, i w prawo się zamienił.
W przeddzień Zaduszek, zaraz po nieszporach światłych, kończących nabożeństwo o Wszystkich Świętych, odprawiają się nieszpory żałobne. W sam dzień zaduszny z rana, kapłani odśpiewują żałobną Jutrznią, Egzekwiami zwaną, poczem msza uroczysta następuje i stosowna do obchodu żałobnego nauka. Po niej zaczyna się processya zestacyami w kościele lub na cmentarzu, przy wtórze chóru, który wznosi pieśń rzewną i żałobliwą za dusze zmarłych. Na stacyi pierwszej odprawiają się modlitwy za kapłanów, na drugiej za rodziców, na trzeciej za dobrodziejów, a na czwartej za dusze zmarłych, których ciała na cmentarzu miejscowym spoczywają. Kończy się zaś nabożeństwo modlitwami przy katafalku za wszyst- kich w ogólności wiernych zmarłych. Katafalk który podczas tego żałobnego obchodu wystawianym bywa, jest wyobrażeniem grobu, i przy nim odbywają się podobne obrzędy, jakby ciało zmarłego chrześcianina na nim spoczywało. Oprócz kościelnych obrzędów, lud nasz zachowuje wiele jeszcze zwyczajów jako drogich dla siebie pamiątek, z odległych wieków, a niektóre sięgają nawet czasów bałwochwalczych. Do takich należy obchód Dziadów, które Mickiewicz uwiecznił. W Warszawie, dzień ten, szczególniej pod wieczór, wywołuje gromady mieszkańców pobożnych, którzy spieszą na ogólny cmentarz miejski w Powązkach, aby modlitwą i westchnieniem serdecznem uczcić pamięć zmarłych drogich istot. Pod mroczny wieczór, cmentarz cały, przybiera postać niezwykłą, bo zgromadzeni, rozsypani po ogromnym jego obszarze, zapalają to lampki, to świece, i stawiają na mogiłach i grobach, a przy nich odmawiają modlitwy. W tę chwilę, to miasto umarłych daje dziwnie malowniczy, a rzewny i uroczy obraz, kiedy cień nocy zaczną rozpędzać, migotliwe płomyki z każdej mogiły. Po innych stronach kraju lud nieraz, ale kilkakrotnie powtarza swoje Zaduszki, obchodząc je po cztery kroć, około Bożego Narodzenia, w czasie Wielkiego postu, w dzień Narodzenia Boga-Rodzicy, i około Św. Piotra. Na całym obszarze Słowiańszczyzny obchody te dotąd trwają, w pierwotnej niemal swojej prostocie, i nie dziwno temu, kto zna charakter całego plemienia tak uczuciowy i poetyczny.