• Blog
    • Biblioteka
  • Trochę historii
    • Dwór w literaturze
  • Ziemiański styl
    • Zwykli ziemianie
    • Dzieciństwo i młodość
    • Życie codzienne .... >
      • ....i niecodzienne
      • Romanse, plotki i skandale
    • Savoir vivre
    • Tradycje w majątku ziemskim
  • We dworze
    • Rok w życiu pani na dworze
    • Spiżarnia >
      • Trunki
    • Kuchnia
    • Ogród >
      • Kwiaty i rabaty
    • Wnętrza i sprzęty
  • Majątek ziemski
    • Cztery pory roku w majątku ziemskim
    • Konie, psy i .....
    • Ptactwo różne
    • O lasach >
      • O zwiarzętach dzikich
      • O polowaniach
    • O polach i łąkach
    • O sadach
  • Wojaże
    • Rzemiennym dyszlem
    • Podróże dalekie

ziemiańskie klimaty

 

Listopad - kalendarz zwyczajowy w/g Antoniego Zaleskiego

10/31/2016

0 Comments

 
Picture
Listopad, miesiąc jedenasty, trafną otrzymał nazwę, bo w tym czasie liście z drzew albo opadły, albo też opadają. Lubo już pora roku zmienna, zimna, nieraz przepadzista z deszczem i śniegiem, ma swoje właściwe powaby, zwłaszcza, co często bywa, kiedy pogoda towarzyszy tej jesiennej dobie. Często w naszym klimacie tak się zdarzają piękne i łagodne chwile, że czas ten do połowy tego miesiąca, babiem latem lub marcinkowem lud nasz nazywa, i pajęczyna, która się snuć zaczyna w pierwszych dniach października, jeszcze i teraz z powiewem wiatru podlata swobodnie. Dla ziemian myśliwych, otwiera się chwila dobrych łowów; gdy kraj obfitował w lasy i puszcze, od świtu do wieczornego zmroku grały trąbki i ogary po przepadzistych kniejach, a z powrotem do domów, przy blasku płomienia kominów, na które walono całe kłody smolne, dopiero wesoły rozpoczynał się rozhowor, o wyprawie myśliwskiej, i zdobytych łupach na dzikim zwierzu. Starsi wiekiem, co już strzelbę i trąbkę łowiecką zawiesili na ścianie, jak zarazem niewiasty i dziatwa, zebrani w jedno grono, długie wieczory przepędzali na wspólnej rozrywce.
W dniu też trzecim tego miesiąca, przypada dzień Św. Huberta, orędownika myśliwych. Uznanym został zaś dla tego, że wedle legendy, będąc ochmistrzem dworu króla Franków Dytrycha, czyli Teodoryka III , polując jako zaciekły myśliwiec, ujrzał w lesie jelenia, który miał krzyż między rogami. Widzenie to biorąc za przestrogę dla siebie, wyrzekłszy się światowego życia został kapłanem, i zasłynąwszy jako krzewiciel wiary chrześciańskiej w pośród pogan umarł w r. 727. W dawniejszych czasach myśliwi w dniu jego, po ukończeniu wielkich łowów, odprawiali na dworach monarszych i zamożniejszych panów sute biesiady. Order Św. Huberta, ustanowiony w r. 1444, jest najdawniejszy i najznakomitszy w Bawaryi, później pokazał się w Czechach i w elektoracie Kolońskim.
Kołowrotki wychodzą z ukrycia, i prządki rozpoczynają swe prace, słodząc je sobie opowiadaniem cudownych bajek i powiastek fantastycznych, których pełno mają w pamięci "by kawek na słotę. ". Dnia 1 listopada Kościół pamiątkę Wszystkich Świętych uroczyście obchodzi. Początek jej pochodzi od Papieża Bonifacego IV, który na początku VII wieku panował. Wówczas znajdowała się jeszcze w Rzymie wspaniała pogańska świątynia, przez Augusta, cesarza Rzymskiego, wzniesiona, na cześć Jowisza i wszystkich bogów, i z.tej przyczyny z greckiego Panteonem była zwana. Bonifacy IV, gmach ten ozdobny, z pamiątek pogańskich oczyścił, i ku czci Najświętszej Maryi Panny i Wszystkich Świętych poświęcił. Kościół ten dotąd się utrzymuje w Rzymie pod nazwaniem N. Maryi Panny de Rotunda, dla swego okrągłego kształtu, i jest jednym z najpiękniejszych zabytków starożytności. Od chwili poświęcenia Panteonu, uroczystość Wszystkich Świętych obchodzić poczęto: z początku w samym tylko Rzymie, z czasem rozszerzyła się do całego kościoła, szczególniej też za papieża Grzegorza IV, który jej uroczysty obchód z dnia 13 maja na dzień pierwszy listopada przeniósł.
Nazajutrz, dzień drugi, Kościół przeznaczył na modlitwy za dusze wszystkich wiernych zmarłych, i dla tego ten dzień zowie się zadusznym. Jakkolwiek modlenie się za umarłych, j ak w starym Zakonie, tak też w kościele chrześciańskim, od początku jego powstania zawsze było we zwyczaju, dzień jednak osobny na modlitwy za wszystkich wiernych zmarłych, w pierwszych wiekach nie był wyznaczony, dopiero pod koniec Xgo wieku, najprzód w klasztorach Kluniackiego zakonu, z rozporządzenia Św. Odilona Opata, dnia 2 listopada nabożeństwo żałobne za dusze zmarłe, uroczyście odprawiać zaczęto. Wkrótce potem ten zwyczaj do całego chrześciaństwa rozciągnięty został, i w prawo się zamienił.
W przeddzień Zaduszek, zaraz po nieszporach światłych, kończących nabożeństwo o Wszystkich Świętych, odprawiają się nieszpory żałobne. W sam dzień zaduszny z rana, kapłani odśpiewują żałobną Jutrznią, Egzekwiami zwaną, poczem msza uroczysta następuje i stosowna do obchodu żałobnego nauka. Po niej zaczyna się processya zestacyami w kościele lub na cmentarzu, przy wtórze chóru, który wznosi pieśń rzewną i żałobliwą za dusze zmarłych. Na stacyi pierwszej odprawiają się modlitwy za kapłanów, na drugiej za rodziców, na trzeciej za dobrodziejów, a na czwartej za dusze zmarłych, których ciała na cmentarzu miejscowym spoczywają. Kończy się zaś nabożeństwo modlitwami przy katafalku za wszyst- kich w ogólności wiernych zmarłych. Katafalk który podczas tego żałobnego obchodu wystawianym bywa, jest wyobrażeniem grobu, i przy nim odbywają się podobne obrzędy, jakby ciało zmarłego chrześcianina na nim spoczywało. Oprócz kościelnych obrzędów, lud nasz zachowuje wiele jeszcze zwyczajów jako drogich dla siebie pamiątek, z odległych wieków, a niektóre sięgają nawet czasów bałwochwalczych. Do takich należy obchód Dziadów, które Mickiewicz uwiecznił. W Warszawie, dzień ten, szczególniej pod wieczór, wywołuje gromady mieszkańców pobożnych, którzy spieszą na ogólny cmentarz miejski w Powązkach, aby modlitwą i westchnieniem serdecznem uczcić pamięć zmarłych drogich istot. Pod mroczny wieczór, cmentarz cały, przybiera postać niezwykłą, bo zgromadzeni, rozsypani po ogromnym jego obszarze, zapalają to lampki, to świece, i stawiają na mogiłach i grobach, a przy nich odmawiają modlitwy. W tę chwilę, to miasto umarłych daje dziwnie malowniczy, a rzewny i uroczy obraz, kiedy cień nocy zaczną rozpędzać, migotliwe płomyki z każdej mogiły. Po innych stronach kraju lud nieraz, ale kilkakrotnie powtarza swoje Zaduszki, obchodząc je po cztery kroć, około Bożego Narodzenia, w czasie Wielkiego postu, w dzień Narodzenia Boga-Rodzicy, i około Św. Piotra. Na całym obszarze Słowiańszczyzny obchody te dotąd trwają, w pierwotnej niemal swojej prostocie, i nie dziwno temu, kto zna charakter całego plemienia tak uczuciowy i poetyczny.



0 Comments



Leave a Reply.

    Prowincja w kolorze sepii czyli o obywatelach ziemskich, ich dworach oraz okolicy we wspomnieniach, literaturze i czasopismach z epoki

    Ziemiańskie klimaty
    FACEBOOK

    Archives

    May 2020
    April 2020
    March 2020
    February 2020
    January 2020
    December 2019
    November 2019
    October 2019
    September 2019
    August 2019
    July 2019
    June 2019
    May 2019
    April 2019
    March 2019
    February 2019
    January 2019
    December 2018
    November 2018
    December 2017
    November 2017
    October 2017
    September 2017
    August 2017
    July 2017
    June 2017
    May 2017
    April 2017
    March 2017
    February 2017
    January 2017
    December 2016
    November 2016
    October 2016
    September 2016
    August 2016
    July 2016
    June 2016
    January 2016
    December 2015
    November 2015
    October 2015
    August 2015

    RSS Feed

    W kolażu na szczycie strony wykorzystano obrazy XIX wiecznych malarzy polskich;
    Wincentego Kasprzyckiego "Pałac w Natolinie", Wincentego Wodzinowskiego "Koncert domowy", Juliusza Kossaka "Scena z polowania w Radziejowicach", Franciszka Streit "Przerwa na posiłek"
Powered by Create your own unique website with customizable templates.
Photos from Kurt:S, torbakhopper, gizmo-the-bandit