Suknie balowe lekkie powinny się szyć na prędce, to jest bardzo szybko w obszernym pokoju na dużych stołach lub deskach, tak aby nie uległy zniszczenia i świeżo były wykończone—nie radzę je szyć wieczorami, bo lekka tkanina łatwo od ognia zająć się może.
Smażenie pączków, faworków, robienie kremów, galaret, które w tym miesiącu naturalnie bez lodowni wybornie się udają, jest codzienną pracą w styczniu.
Wiejskie gospodynie, zajmują się przędzeniem czystego już lnu, konopi; dziewki folwarczne powinny drzeć pierze. W karmniku już w styczniu karmić stosownie do potrzeby większą lub mniejszą ilość wieprzaków młodych rocznych (bo ze starszych niesmaczne) na szynki wielkanocne, które to karmienie trwa trzy do czterech tygodni.
W tym miesiącu należy lodownię, lub kto tej nie ma głęboko kopane doły zaopatrywać w lód, nie spuszczając się na luty, który częstokroć bywa dżdżysty i bez mrozów,—można jednak zostawić to na później."
w/g „Kalendarza na rok 1876. Kolendy dla gospodyń przez autorkę 365 obiadów" Lucyny Ćwierciakiewiczowej