(w/g „Kalendarza na rok 1876. Kolendy dla gospodyń przez autorkę 365 obiadów" Lucyny Ćwierciakiewiczowej)
"W miesiącu tym wszelkie zapasy spiżarni, apteczki i piwnicy są w całej pełni, całą więc gospodarczą czynnością pani domu jest używanie swej pracy przez przyjmowanie gości i licznie odwiedzających się wzajemnie znajomych. Miesiąc ten bowiem zwany karnawałem przeznaczony jest na odpoczynek i zabawy, w mieście na bale i wieczorne zebrania, na wsi na kuligi, wesela i t. p. W rodzinnem zaś kółku cały ten miesiąc schodzi na czytaniu lub projektach zabaw, przygotowaniach toalet wieczornych (...).
Suknie balowe lekkie powinny się szyć na prędce, to jest bardzo szybko w obszernym pokoju na dużych stołach lub deskach, tak aby nie uległy zniszczenia i świeżo były wykończone—nie radzę je szyć wieczorami, bo lekka tkanina łatwo od ognia zająć się może.
Smażenie pączków, faworków, robienie kremów, galaret, które w tym miesiącu naturalnie bez lodowni wybornie się udają, jest codzienną pracą w styczniu.
Wiejskie gospodynie, zajmują się przędzeniem czystego już lnu, konopi; dziewki folwarczne powinny drzeć pierze. W karmniku już w styczniu karmić stosownie do potrzeby większą lub mniejszą ilość wieprzaków młodych rocznych (bo ze starszych niesmaczne) na szynki wielkanocne, które to karmienie trwa trzy do czterech tygodni.
W tym miesiącu należy lodownię, lub kto tej nie ma głęboko kopane doły zaopatrywać w lód, nie spuszczając się na luty, który częstokroć bywa dżdżysty i bez mrozów,—można jednak zostawić to na później."
(ilustracja -"Portret kobiety w białej sukni" Olga Boznańska za pośr wikicommons)
"W miesiącu tym wszelkie zapasy spiżarni, apteczki i piwnicy są w całej pełni, całą więc gospodarczą czynnością pani domu jest używanie swej pracy przez przyjmowanie gości i licznie odwiedzających się wzajemnie znajomych. Miesiąc ten bowiem zwany karnawałem przeznaczony jest na odpoczynek i zabawy, w mieście na bale i wieczorne zebrania, na wsi na kuligi, wesela i t. p. W rodzinnem zaś kółku cały ten miesiąc schodzi na czytaniu lub projektach zabaw, przygotowaniach toalet wieczornych (...).
Suknie balowe lekkie powinny się szyć na prędce, to jest bardzo szybko w obszernym pokoju na dużych stołach lub deskach, tak aby nie uległy zniszczenia i świeżo były wykończone—nie radzę je szyć wieczorami, bo lekka tkanina łatwo od ognia zająć się może.
Smażenie pączków, faworków, robienie kremów, galaret, które w tym miesiącu naturalnie bez lodowni wybornie się udają, jest codzienną pracą w styczniu.
Wiejskie gospodynie, zajmują się przędzeniem czystego już lnu, konopi; dziewki folwarczne powinny drzeć pierze. W karmniku już w styczniu karmić stosownie do potrzeby większą lub mniejszą ilość wieprzaków młodych rocznych (bo ze starszych niesmaczne) na szynki wielkanocne, które to karmienie trwa trzy do czterech tygodni.
W tym miesiącu należy lodownię, lub kto tej nie ma głęboko kopane doły zaopatrywać w lód, nie spuszczając się na luty, który częstokroć bywa dżdżysty i bez mrozów,—można jednak zostawić to na później."
(ilustracja -"Portret kobiety w białej sukni" Olga Boznańska za pośr wikicommons)
(w/g „Kalendarza na rok 1876. Kolendy dla gospodyń przez autorkę 365 obiadów" Lucyny Ćwierciakiewiczowej)
Zaraz w początkach tego miesiąca powinna się zająć czy to w mieście staranna i zabiegła gospodyni—czy na wsi z obowiązku, zabiciem wieprzakow na szynki wielkanocne aby kiszki, kiełbasy świeżo, szmalec do smarzenia faworków, wszelkie podroby i odpadki pozostałe od solenia mięsiwa, więc w zapusty, przypadające zwykle w początkach tego miesiąca dla domowników, którzy z utęsknieniem oczekują rok cały na te specjały. (...).
Ponieważ luty jest miesiącem mroźnym należy więc gdzie są ryby i ludzie znający się na tern robić przeręble i łowić takowe— marynować w occie na post lub używać świeże. (...) Dzień już bywa znacznie dłuższy, można się zająć szyciem bielizny i przerabianiem sukien potrzebnych na wiosnę. Na wsi w końcu tego miesiąca można już robić piwo, ocet, sok z żurawin, które są najlepsze z pod śniegu w tym miesiącu zebrane. Również w tym czasie powinna się już. przygotowywać mąka na pieczywo wielkanocne, aby była dobrze wyschnięta, zresztą i młyn jest wtedy wolny i zboża w spichrzach pełno.
Wszelkie gatunki kasz na następny przednówek już w lutym trzeba przysposobić. W końcu na wsi już jest robota w inspektach. (...) pilnować dobrze piwnicznych zapasów czy się nie psują, przy zbliżającej się wiośnie. Kto w styczniu nie zaopatrzył się w lód, stanowczo w lutym to zrobić powinien, nie spuszczając się już w żadnym razie na wilgotny często marzec.
Jabłka w piwnicach często przebierać i ustawiać na deskach, tak aby jedno drugiego nie dotykało (...).
(Ilustracja- "Portret kobiety w futrze" Teodor Axentowicz -za pośr wikicommons)
Zaraz w początkach tego miesiąca powinna się zająć czy to w mieście staranna i zabiegła gospodyni—czy na wsi z obowiązku, zabiciem wieprzakow na szynki wielkanocne aby kiszki, kiełbasy świeżo, szmalec do smarzenia faworków, wszelkie podroby i odpadki pozostałe od solenia mięsiwa, więc w zapusty, przypadające zwykle w początkach tego miesiąca dla domowników, którzy z utęsknieniem oczekują rok cały na te specjały. (...).
Ponieważ luty jest miesiącem mroźnym należy więc gdzie są ryby i ludzie znający się na tern robić przeręble i łowić takowe— marynować w occie na post lub używać świeże. (...) Dzień już bywa znacznie dłuższy, można się zająć szyciem bielizny i przerabianiem sukien potrzebnych na wiosnę. Na wsi w końcu tego miesiąca można już robić piwo, ocet, sok z żurawin, które są najlepsze z pod śniegu w tym miesiącu zebrane. Również w tym czasie powinna się już. przygotowywać mąka na pieczywo wielkanocne, aby była dobrze wyschnięta, zresztą i młyn jest wtedy wolny i zboża w spichrzach pełno.
Wszelkie gatunki kasz na następny przednówek już w lutym trzeba przysposobić. W końcu na wsi już jest robota w inspektach. (...) pilnować dobrze piwnicznych zapasów czy się nie psują, przy zbliżającej się wiośnie. Kto w styczniu nie zaopatrzył się w lód, stanowczo w lutym to zrobić powinien, nie spuszczając się już w żadnym razie na wilgotny często marzec.
Jabłka w piwnicach często przebierać i ustawiać na deskach, tak aby jedno drugiego nie dotykało (...).
(Ilustracja- "Portret kobiety w futrze" Teodor Axentowicz -za pośr wikicommons)
(w/g „Kalendarza na rok 1876. Kolendy dla gospodyń przez autorkę 365 obiadów" Lucyny Ćwierciakiewiczowej)
"W tym miesiącu kończy się odpoczynek gospodyń tak miejskich jak i wiejskich. Nadchodzące święta Wielkanocne wymagają przygotowań. Zaraz w pierwszej polowie miesiąca należy się zając urządzeniem mięsiwa, szynek, głowizny i t. p. Ozory wolowe i pekefleisz które nie wymagają tak długiego czasu do solenia jak wieprzowina, należy robić w początku miesiąca, nigdy więcej jak ą0 dni do dwóch tygodni w soli leżeć nie powinny—ozory więc po szynkach wędzić, kładąc je w pęcherze, gdyż inaczej uschną zanadto wisząc, na powietrzu.
Wszelkie wędliny powieszone w przewiewnem miejscu nabierają od samego przewiewu marcowego powietrza wybornego smaku. Dla tego też w tym miesiącu czy to w mieście czy na wsi największe odbywają się prania bielizny — gdyż tak woda marcowa jak i słońce ma własność bielenia jej. Wszelkie drobiazgi białe należy koniecznie w marcu poddać działaniu słońca. W końcu miesiąca jeżeli czas po temu i nie ma obawy zimna można już otwierać okna zabezpieczone na zimę, czyścić mieszkania z zimowego kurzu, myć podłogi, zaprawiać posadzki, aby taka robota nie zostawała na ostatni przed Wielkanocą tydzień, gdzie już trzeba myśleć o przygotowaniach wielkanocnych, szczególniej jeżeli Wielkanoc wcześnie przypada. W marcu największa jest obfitość najlepszych pomarańcz, wtedy więc anie kiedy indziej trzeba wszelkie zapasy z pomarańcz przygotować—jak skórki smażyć w cukrze, oranżadę sztuczną robić—wódki, likiery, pomarańcze i t. p. W tym miesiącu inspekta dobrze urządzone i opatrzone powinny już dostarczać pierwszych nowalji—jest więc ciągła robota od samego początku miesiąca przy nich. W następnych latach postaram się dział ten opracować obszernie dla pań wiejskich nie mających ogrodników, a lubujących się w tego rodzaju zatrudnieniu
W tym miesiącu także można już sadzić kury na jaja, z których to wyhodowane kokoszki zowią się marcówki i są najpierwsze do znoszenia jaj zaraz po świętach Bożego Narodzenia. Jaja znoszone przez kury ładne duże i nieśne odkładać oddzielnie, aby je dawać do wylęgania—notabene jaja znoszone przy kogucie dobrej odmiany."
(Ilustracja- "Portret pani w białym kapeluszu." Olga Boznańska (za pośr wikicommons)
"W tym miesiącu kończy się odpoczynek gospodyń tak miejskich jak i wiejskich. Nadchodzące święta Wielkanocne wymagają przygotowań. Zaraz w pierwszej polowie miesiąca należy się zając urządzeniem mięsiwa, szynek, głowizny i t. p. Ozory wolowe i pekefleisz które nie wymagają tak długiego czasu do solenia jak wieprzowina, należy robić w początku miesiąca, nigdy więcej jak ą0 dni do dwóch tygodni w soli leżeć nie powinny—ozory więc po szynkach wędzić, kładąc je w pęcherze, gdyż inaczej uschną zanadto wisząc, na powietrzu.
Wszelkie wędliny powieszone w przewiewnem miejscu nabierają od samego przewiewu marcowego powietrza wybornego smaku. Dla tego też w tym miesiącu czy to w mieście czy na wsi największe odbywają się prania bielizny — gdyż tak woda marcowa jak i słońce ma własność bielenia jej. Wszelkie drobiazgi białe należy koniecznie w marcu poddać działaniu słońca. W końcu miesiąca jeżeli czas po temu i nie ma obawy zimna można już otwierać okna zabezpieczone na zimę, czyścić mieszkania z zimowego kurzu, myć podłogi, zaprawiać posadzki, aby taka robota nie zostawała na ostatni przed Wielkanocą tydzień, gdzie już trzeba myśleć o przygotowaniach wielkanocnych, szczególniej jeżeli Wielkanoc wcześnie przypada. W marcu największa jest obfitość najlepszych pomarańcz, wtedy więc anie kiedy indziej trzeba wszelkie zapasy z pomarańcz przygotować—jak skórki smażyć w cukrze, oranżadę sztuczną robić—wódki, likiery, pomarańcze i t. p. W tym miesiącu inspekta dobrze urządzone i opatrzone powinny już dostarczać pierwszych nowalji—jest więc ciągła robota od samego początku miesiąca przy nich. W następnych latach postaram się dział ten opracować obszernie dla pań wiejskich nie mających ogrodników, a lubujących się w tego rodzaju zatrudnieniu
W tym miesiącu także można już sadzić kury na jaja, z których to wyhodowane kokoszki zowią się marcówki i są najpierwsze do znoszenia jaj zaraz po świętach Bożego Narodzenia. Jaja znoszone przez kury ładne duże i nieśne odkładać oddzielnie, aby je dawać do wylęgania—notabene jaja znoszone przy kogucie dobrej odmiany."
(Ilustracja- "Portret pani w białym kapeluszu." Olga Boznańska (za pośr wikicommons)
(w/g „Kalendarza na rok 1876. Kolendy dla gospodyń przez autorkę 365 obiadów" Lucyny Ćwierciakiewiczowej)
"Jeżeli Wielkanoc jest wczesna to koniec marca lub początek kwietnia schodzi na przygotowaniach wielkanocnych. Radzę każdej gospodyni, w ostatnim tygodniu już w poniedziałek zająć się przygotowaniem rodzenek, migdałów i tarciem cukru z głowy do bab gdyż te żmudne roboty zajmują wiele czasu i mitrężą, samo pieczenie jeśli nie są pierwej gotowe, tem bardziej że nie radzę nigdy wcześniej piec bab nawet parzonych jak w piątek, a lepiej w sobotę, cala przyjemność ciasta, które się zwykle jada aż po za przewodnią niedzielę, stracona jeżeli sieje raa stare od razu.
Mazurki można piec we środę i czwartek. Szynki i wszelkie mięsiwa gotować w sobotę rano, pieczyste piec na świeżo w sanie święta, bo chwała Bogu już dawny niehygieniczny zwyczaj wyszedł z użycia jadania samego zimnego mięsa, w oba święta Wielkanocne.
Zaraz po świętach w pierwszych dniach, trzeba robić kaszę kartoflaną z pozostałych od ciasta białek, które zachowane w garnku obwiązanym papierem w zimnej piwnicy przechowują się dobrze kilka dni. W pierwszej polowie kwietnia gdy ziemia już nie zmarznięta zaczyna się robota w ogrodzie, tak w miastach jak i na wsi. W kwietniu zaczyna się największa ilość krów cielić, cielaki z marca i kwietnia; najlepsze są na przychówek, gdyż i krowa daje więcej mleka i wiosna jest porą łatwiejszego wychowania ich. Prosiaki z kwietnia są także najlepsze do przychówku. (...) W kwietniu należy starannie pilnować w piwnicach kartofli wyrastających na wiosnę, aby je obrywać z korzeni i wszelkie warzywa jakie jeszcze są przebierać zepsute odrzucając. Kapustę kwaszoną częściej jak w zimie obmywać.
W kwietniu już na dobre trzeba sadzić drób; kury, kaczki, gęsi, indyki najpóźniej."
(Ilustracja- "Portret młodej kobiety " Wacław Koniuszko -za pośr wikicommons)
"Jeżeli Wielkanoc jest wczesna to koniec marca lub początek kwietnia schodzi na przygotowaniach wielkanocnych. Radzę każdej gospodyni, w ostatnim tygodniu już w poniedziałek zająć się przygotowaniem rodzenek, migdałów i tarciem cukru z głowy do bab gdyż te żmudne roboty zajmują wiele czasu i mitrężą, samo pieczenie jeśli nie są pierwej gotowe, tem bardziej że nie radzę nigdy wcześniej piec bab nawet parzonych jak w piątek, a lepiej w sobotę, cala przyjemność ciasta, które się zwykle jada aż po za przewodnią niedzielę, stracona jeżeli sieje raa stare od razu.
Mazurki można piec we środę i czwartek. Szynki i wszelkie mięsiwa gotować w sobotę rano, pieczyste piec na świeżo w sanie święta, bo chwała Bogu już dawny niehygieniczny zwyczaj wyszedł z użycia jadania samego zimnego mięsa, w oba święta Wielkanocne.
Zaraz po świętach w pierwszych dniach, trzeba robić kaszę kartoflaną z pozostałych od ciasta białek, które zachowane w garnku obwiązanym papierem w zimnej piwnicy przechowują się dobrze kilka dni. W pierwszej polowie kwietnia gdy ziemia już nie zmarznięta zaczyna się robota w ogrodzie, tak w miastach jak i na wsi. W kwietniu zaczyna się największa ilość krów cielić, cielaki z marca i kwietnia; najlepsze są na przychówek, gdyż i krowa daje więcej mleka i wiosna jest porą łatwiejszego wychowania ich. Prosiaki z kwietnia są także najlepsze do przychówku. (...) W kwietniu należy starannie pilnować w piwnicach kartofli wyrastających na wiosnę, aby je obrywać z korzeni i wszelkie warzywa jakie jeszcze są przebierać zepsute odrzucając. Kapustę kwaszoną częściej jak w zimie obmywać.
W kwietniu już na dobre trzeba sadzić drób; kury, kaczki, gęsi, indyki najpóźniej."
(Ilustracja- "Portret młodej kobiety " Wacław Koniuszko -za pośr wikicommons)
(w/g „Kalendarza na rok 1876. Kolendy dla gospodyń przez autorkę 365 obiadów" Lucyny Ćwierciakiewiczowej)
"Maj ów piękny, poetyczny maj jest miesiącem nabiału. Najlepsze masło jest majowe i największa go ilość wszędzie, bo bydło mając już świeżą paszę najwięcej daje mleka, a że jeszcze i upałów nie ma więc go najłatwiej dobrze wyrobić i oddzielić od maślanki, dlatego masło majowe jest najtrwalsze, i owe litewskie najwyborniejsze masło bywa majowe. W maju więc trzeba zbierać masło na całoroczny.zapas soląc go dobrze. (...) Gdzie jest założone gospodarstwo mleczne na sposób zagraniczny, w tym miesiącu najlepiej się udają wszelkie sery ze słodkiego mleka. W ogrodach największa robota, sadzenie rezedy i różnych flanców, warzywa etc. zaczyna się zaraz w początku maja. Maj jest rzeczywistym miesiącom przednówka, bo już zaczyna być pusto w piwnicy i spiżarni, a jeszcze ani ogród ani las nic nie daje. W końcu dopiero maja pojawiają się grzyby tak zwane majowe, gdzie ich jest obfitość trzeba suszyć w rozmaity sposób, na słońcu suszone krajane można tylko dobrze w maju robić gdyż na jesieni już słońce tak mocno nie grzeje i nie suszy. Marynować nie trzeba dopiero jesienne, gdyż często bez psucia upałów letnich nie przetrzymają. W tym miesiącu także zaczyna się największa robota około drobiu, bo największy ląg ma miejsce. Kwiat brzowy należy w tym czasie zbierać i suszyć na lekarstwo. Od polowy kwietnia, przez cały maj bielicie płótno zrobione podczas zimy. Ponieważ w maju najdłuższe już są dnie i mało się pali światła w początku miesiąca, więc trzeba wszystkie lampy, szkła, rezerwuary, banie wymyć wolną wodą z sodą lub szarym mydlem, knoty wyjąć zawinąć w papier lampy powycierać bibułą i pochować w pudlo lub do szafy, aby spokojnie doczekały się jesieni."
(Ilustracja- "Portret żony" Stanisław Bergman -za pośr wikicommons)
"Maj ów piękny, poetyczny maj jest miesiącem nabiału. Najlepsze masło jest majowe i największa go ilość wszędzie, bo bydło mając już świeżą paszę najwięcej daje mleka, a że jeszcze i upałów nie ma więc go najłatwiej dobrze wyrobić i oddzielić od maślanki, dlatego masło majowe jest najtrwalsze, i owe litewskie najwyborniejsze masło bywa majowe. W maju więc trzeba zbierać masło na całoroczny.zapas soląc go dobrze. (...) Gdzie jest założone gospodarstwo mleczne na sposób zagraniczny, w tym miesiącu najlepiej się udają wszelkie sery ze słodkiego mleka. W ogrodach największa robota, sadzenie rezedy i różnych flanców, warzywa etc. zaczyna się zaraz w początku maja. Maj jest rzeczywistym miesiącom przednówka, bo już zaczyna być pusto w piwnicy i spiżarni, a jeszcze ani ogród ani las nic nie daje. W końcu dopiero maja pojawiają się grzyby tak zwane majowe, gdzie ich jest obfitość trzeba suszyć w rozmaity sposób, na słońcu suszone krajane można tylko dobrze w maju robić gdyż na jesieni już słońce tak mocno nie grzeje i nie suszy. Marynować nie trzeba dopiero jesienne, gdyż często bez psucia upałów letnich nie przetrzymają. W tym miesiącu także zaczyna się największa robota około drobiu, bo największy ląg ma miejsce. Kwiat brzowy należy w tym czasie zbierać i suszyć na lekarstwo. Od polowy kwietnia, przez cały maj bielicie płótno zrobione podczas zimy. Ponieważ w maju najdłuższe już są dnie i mało się pali światła w początku miesiąca, więc trzeba wszystkie lampy, szkła, rezerwuary, banie wymyć wolną wodą z sodą lub szarym mydlem, knoty wyjąć zawinąć w papier lampy powycierać bibułą i pochować w pudlo lub do szafy, aby spokojnie doczekały się jesieni."
(Ilustracja- "Portret żony" Stanisław Bergman -za pośr wikicommons)
(w/g „Kalendarza na rok 1876. Kolendy dla gospodyń przez autorkę 365 obiadów" Lucyny Ćwierciakiewiczowej)
Kto ma odnawiać mieszkanie, malować pokoje lub drzwi i okna olejno, oklejać obicie itp. niech zaraz, w czerwcu się zabiera do tego, przednówek czas najwolniejszy dla gospodyni, a upał i powietrze po temu, farby i klej schną prędko nie zostawiając odoru żadnego. Czy w mieście czy na wsi robota około odnawiania mieszkania i domu, odświeżania i politurowania mebli w tym miesiącu się uskutecznia. Tylko niedbałe gospodynie zostawiają to do jesieni, kiedy największa jest robota w domu. Przestawianie i podlepianie pieców tak pokojowych jak kuchennych, w czerwcu ma miejsce. Wszelkie zioła już w tej porze należy zacząć zbierać. (...) Wełniane rzeczy z zimy jak kaftaniki, pończochy, koszulki, spódniczki itp. wyprać w mydle i schować, aby brudne i spocone przez lato nie leżały, bo niezdrowo i niszczą się prędzej, a i mole po mydle nie zalęgają się tak łatwo. Futra i wszystkie wełniane rzeczy mocno kilka razy w tym czasie przetrzepać, na letnie leże. Dywany i inne większe tym podobne rzeczy skropić kamforą i złożone zostawić w ciemnym pokoju. Z aptecznych zapasów w pierwszej połowie czerwca trzeba smażyć agrest, w drugiej poziomki i truskawki, w końcu samym miesiąca należy smażyć różę. Groszek zielony na zimę suszyć.
(Ilustracja- "Portret Zofii Fredro" Karl Gottlieb Schweikart (za pośr wikicommons)
Kto ma odnawiać mieszkanie, malować pokoje lub drzwi i okna olejno, oklejać obicie itp. niech zaraz, w czerwcu się zabiera do tego, przednówek czas najwolniejszy dla gospodyni, a upał i powietrze po temu, farby i klej schną prędko nie zostawiając odoru żadnego. Czy w mieście czy na wsi robota około odnawiania mieszkania i domu, odświeżania i politurowania mebli w tym miesiącu się uskutecznia. Tylko niedbałe gospodynie zostawiają to do jesieni, kiedy największa jest robota w domu. Przestawianie i podlepianie pieców tak pokojowych jak kuchennych, w czerwcu ma miejsce. Wszelkie zioła już w tej porze należy zacząć zbierać. (...) Wełniane rzeczy z zimy jak kaftaniki, pończochy, koszulki, spódniczki itp. wyprać w mydle i schować, aby brudne i spocone przez lato nie leżały, bo niezdrowo i niszczą się prędzej, a i mole po mydle nie zalęgają się tak łatwo. Futra i wszystkie wełniane rzeczy mocno kilka razy w tym czasie przetrzepać, na letnie leże. Dywany i inne większe tym podobne rzeczy skropić kamforą i złożone zostawić w ciemnym pokoju. Z aptecznych zapasów w pierwszej połowie czerwca trzeba smażyć agrest, w drugiej poziomki i truskawki, w końcu samym miesiąca należy smażyć różę. Groszek zielony na zimę suszyć.
(Ilustracja- "Portret Zofii Fredro" Karl Gottlieb Schweikart (za pośr wikicommons)
(Kalendarz na rok 1876. Kolenda dla gospodyń przez autorkę 365 obiadów. Lucynę Ćwierciakiewiczową)
W tym miesiącu największa praca kolo konfitur, galaret, soków i. t. p. Jednocześnie dojrzewają w lipcu maliny,porzeczki, wiśnie szklanki i łotówki, morele, a z tych właśnie owoców soki i konfitury są najlepsze. Wszystko już zaczyna dojrzewać, należy bacznie pilnować ogrodu, doglądać warzywa oraz zbierać i suszyć zioła apteczne. Indyki młode dostają korali, najniebezpieczniejszy czas dla nich do przejścia, po kilkadziesiąt pada wtedy z upału i niedopilnowania.
Gdzie gospodarstwo pszczolne zaprowadzone, po zebraniu miodu można zaraz się zająć urządzeniem takowego na napój. Ważniejszych prac w dziale gospodarstwa kobiecego w tym czasie nie ma. Skrzętna
jednak gosposia nigdy sobie i domownikom próżnować nie pozwoli, lecz wynajdzie zajęcie przynoszące i korzyść własną i pożytek dla ogółu.
(ilustracja -"Bukiet"- Władysław Czachórski(za pośr wikicommons)
W tym miesiącu największa praca kolo konfitur, galaret, soków i. t. p. Jednocześnie dojrzewają w lipcu maliny,porzeczki, wiśnie szklanki i łotówki, morele, a z tych właśnie owoców soki i konfitury są najlepsze. Wszystko już zaczyna dojrzewać, należy bacznie pilnować ogrodu, doglądać warzywa oraz zbierać i suszyć zioła apteczne. Indyki młode dostają korali, najniebezpieczniejszy czas dla nich do przejścia, po kilkadziesiąt pada wtedy z upału i niedopilnowania.
Gdzie gospodarstwo pszczolne zaprowadzone, po zebraniu miodu można zaraz się zająć urządzeniem takowego na napój. Ważniejszych prac w dziale gospodarstwa kobiecego w tym czasie nie ma. Skrzętna
jednak gosposia nigdy sobie i domownikom próżnować nie pozwoli, lecz wynajdzie zajęcie przynoszące i korzyść własną i pożytek dla ogółu.
(ilustracja -"Bukiet"- Władysław Czachórski(za pośr wikicommons)
(Kalendarz na rok 1876. Kolenda dla gospodyń przez autorkę 365 obiadów. Lucynę Ćwierciakiewiczową)
Zaczęto w lipcu żniwa w polu dają kobiecie zajęcia w dostarczeniu żniwiarzom mleka, maślanki, ogórków kwaszonych na orzeźwienie w ciężkiej pracy dokonywanej dla dobrobytu państwa, pomimo iż w dzisiejszym układzie społecznym grubo na to się wydają pieniądze.
W końca sierpnia trzeba już kwasić ogórki na zimę, są wtedy najlepsze, najtrwalsze bo jeszcze jędrne, zielone i twarde, nie zamiesza się żaden nasiennik lub zżółkły. Wszystkie owoce letnie są w całej dojrzałości, jabłka spadając z drzew niedojrzałe używać na galaretę, gruszki marynować, smażyć—suszyć —renklody, różne śliwki, orzechy świeże, melony smażyć. Wiśnie czarne zawsze dopiero w sierpniu na konfiturę i sok używać—w lipcu bowiem nie są jeszcze ani dość czarne ani dość soczyste i w tym czasie dopiero dojrzewają duże czarne hiszpankami zwane. W końcu sierpnia jeżeli rok suchy i wegetacja wczesna należy wyrywać i moczyć len.
(ilustracja- "Portret kobiety na tle pejzażu"- Kasper Żelechowski (za pośr wikicommons)
Zaczęto w lipcu żniwa w polu dają kobiecie zajęcia w dostarczeniu żniwiarzom mleka, maślanki, ogórków kwaszonych na orzeźwienie w ciężkiej pracy dokonywanej dla dobrobytu państwa, pomimo iż w dzisiejszym układzie społecznym grubo na to się wydają pieniądze.
W końca sierpnia trzeba już kwasić ogórki na zimę, są wtedy najlepsze, najtrwalsze bo jeszcze jędrne, zielone i twarde, nie zamiesza się żaden nasiennik lub zżółkły. Wszystkie owoce letnie są w całej dojrzałości, jabłka spadając z drzew niedojrzałe używać na galaretę, gruszki marynować, smażyć—suszyć —renklody, różne śliwki, orzechy świeże, melony smażyć. Wiśnie czarne zawsze dopiero w sierpniu na konfiturę i sok używać—w lipcu bowiem nie są jeszcze ani dość czarne ani dość soczyste i w tym czasie dopiero dojrzewają duże czarne hiszpankami zwane. W końcu sierpnia jeżeli rok suchy i wegetacja wczesna należy wyrywać i moczyć len.
(ilustracja- "Portret kobiety na tle pejzażu"- Kasper Żelechowski (za pośr wikicommons)
(Kalendarz na rok 1876. Kolenda dla gospodyń przez autorkę 365 obiadów. Lucynę Ćwierciakiewiczową)
W tym miesiącu jest nawał pracy dla gospodyń; zaczynają już na dobre dojrzewać węgierki, te najpożyteczniejsze ze wszystkich owoców.
Konfitury robić w początku, kiedy nie są jeszcze przcstale, następnie komputy czyli konserwy, a gdy zapełnie dojrzałe marynować, suszyć, w cukrze lub na lasach, w końcu gdy już pękają ze słodyczy i dojrzałości robić powidła. Borówki w początku września są najlepsze i najdojrzalsze do smażenia, brzoskwinie, ananasy, arbuzy słowem wszystko pilne, wszystko woła, a dobra gospodyni powinna kolejno to brać do roboty co najprędzej może uledz zepsuciu. Pomidory są najpiękniejsze we wrześniu, korniszony koniecznie w tym czasio marynować wraz z cebulka szarlotką i innemi piklami. Rydze i grzyby jesienne są już w obfitości z czego należy korzystać nie spuszczając się na później.
Jesień bywa u nas często sucha, i spuszczając się na czas późniejszy rydze i grzyby, można zostać zupełnie bez tych specyałów. Orzechy laskowe i włoskie zbierać i suszyć, aby na Boże Narodzenie mieć potrzebny zapas.
Wrzesień jako miesiąc już chłodniejszy a obfitujący jeszcze w nabiał jest czasem zbierania zapasów masła na zimę i robienia serów. Taka obfitość wszystkiego jest pod ręką, że tylko brać i rozumnie używać.
Grochy szablaste rozmaite zbierać, łuskać i na górach rozsypane suszyć, jak również już cebulę, którą dla bezpieczeństwa można wykopać i na górę sypać.
We wrześniu niech przezorna gosposia zebrawszy wszelką starą watę,co jest w domu da do przerobienia, bo i taniej i prędzej zrobią a będzie gotowa na jesienne przerabianie watowych rzeczy jak np. kołder itp.
We wrześniu zaczynają się już długie wieczory, wyjąć więc lampy, schowane, ponalewać i od pierwszego dnia użycia przyzwyczaić służące, aby po sprzątnięciu pokoi codziennie knoty obcięły i lamp dolały, czynić to systematycznie ze wszystkiemi i to codziennie. Tym tylko sposobem można dojść do dobrze się palących,nie kopcących lamp —a co najważniejsze nigdy wypadku być nie może co częstokroć bywa, gdy nierozważna pani pozwala lampy dolewać i oprawiać wieczorem przy świetle.
U siebie wprowadziłam zwyczaj, iż lampa nie dolana rano, pomimo nawet potrzeby koniecznej nie może być palona wieczorem —a zwyczaj jak wiemy jest drugą naturą ludzką—więc i służące moje wprawiły się do tego zwyczaju domowego.
Kalendarz na rok 1876. Kolenda dla gospodyń przez autorkę 365 obiadów. Lucynę Ćwierciakiewiczową
ilustracja - Portret kobiety - Stanisław Grocholski (za pośr wikicommons)
W tym miesiącu jest nawał pracy dla gospodyń; zaczynają już na dobre dojrzewać węgierki, te najpożyteczniejsze ze wszystkich owoców.
Konfitury robić w początku, kiedy nie są jeszcze przcstale, następnie komputy czyli konserwy, a gdy zapełnie dojrzałe marynować, suszyć, w cukrze lub na lasach, w końcu gdy już pękają ze słodyczy i dojrzałości robić powidła. Borówki w początku września są najlepsze i najdojrzalsze do smażenia, brzoskwinie, ananasy, arbuzy słowem wszystko pilne, wszystko woła, a dobra gospodyni powinna kolejno to brać do roboty co najprędzej może uledz zepsuciu. Pomidory są najpiękniejsze we wrześniu, korniszony koniecznie w tym czasio marynować wraz z cebulka szarlotką i innemi piklami. Rydze i grzyby jesienne są już w obfitości z czego należy korzystać nie spuszczając się na później.
Jesień bywa u nas często sucha, i spuszczając się na czas późniejszy rydze i grzyby, można zostać zupełnie bez tych specyałów. Orzechy laskowe i włoskie zbierać i suszyć, aby na Boże Narodzenie mieć potrzebny zapas.
Wrzesień jako miesiąc już chłodniejszy a obfitujący jeszcze w nabiał jest czasem zbierania zapasów masła na zimę i robienia serów. Taka obfitość wszystkiego jest pod ręką, że tylko brać i rozumnie używać.
Grochy szablaste rozmaite zbierać, łuskać i na górach rozsypane suszyć, jak również już cebulę, którą dla bezpieczeństwa można wykopać i na górę sypać.
We wrześniu niech przezorna gosposia zebrawszy wszelką starą watę,co jest w domu da do przerobienia, bo i taniej i prędzej zrobią a będzie gotowa na jesienne przerabianie watowych rzeczy jak np. kołder itp.
We wrześniu zaczynają się już długie wieczory, wyjąć więc lampy, schowane, ponalewać i od pierwszego dnia użycia przyzwyczaić służące, aby po sprzątnięciu pokoi codziennie knoty obcięły i lamp dolały, czynić to systematycznie ze wszystkiemi i to codziennie. Tym tylko sposobem można dojść do dobrze się palących,nie kopcących lamp —a co najważniejsze nigdy wypadku być nie może co częstokroć bywa, gdy nierozważna pani pozwala lampy dolewać i oprawiać wieczorem przy świetle.
U siebie wprowadziłam zwyczaj, iż lampa nie dolana rano, pomimo nawet potrzeby koniecznej nie może być palona wieczorem —a zwyczaj jak wiemy jest drugą naturą ludzką—więc i służące moje wprawiły się do tego zwyczaju domowego.
Kalendarz na rok 1876. Kolenda dla gospodyń przez autorkę 365 obiadów. Lucynę Ćwierciakiewiczową
ilustracja - Portret kobiety - Stanisław Grocholski (za pośr wikicommons)
(Kalendarz na rok 1876. Kolenda dla gospodyń przez autorkę 365 obiadów. Lucynę Ćwierciakiewiczową)
Jest to miesiąc najważniejszej pracy około działu kobiecego gospodarstwa. Im dłużej warzywa w ziemi, a owoce na drzewach dojrzewają tern lepiej, jednak nie należy zwlekać zbytecznie i z początkiem miesiąca kopać wszystko. Zimowe owoce jako i gruszki jesienne zbierać i chować. Warzywa im później tem lepiej układać w kopczyk w piwnicy (patrz 1). Kartofle do piwnic sypać i zaraz w początku miesiąca wieprze do karmnika wsadzić dla zużytkowania drobnych kartofli na wypas, karmić się powinny od 6 do 8 tygodni, aby na święto Bożego Narodzenia były gotowe wędliny. W połowie miesiąca trzeba się zająć zaopatrzeniem domu i mieszkania przeciw zimnu, pokoje oczyszczać gruntownie z kurzu, pajęczyny. .Ściany ocierając płótnem suchym obwiązanem na szczotce, pokoje myć, zaprawiać już na półrocze zimowe, okna oklejać, klajstrem i papierem, co najlepiej bo zimna nie przepuszcza, mchu nie kłaść bo prędko żółknie, lepiej piasek i watę osypaną krajaną kolorową włóczką. Kwas siarczany stawiać za oknem żeby nie zamarzały. Do futer w początku miesiąca zajrzeć czy są w dobrym stanie, gdyż wszelka przeróbka dobrze będzie zrobiona jeżeli swobodnie w wolnym czasie, gdy jeszcze mrozy nie są za pasem, bo wtedy i o kuśnierza trudniej i wszystko drożej. W ogóle wszelkie przysposobienie garderoby na zimę powinno mieć miejsce w październiku. Letnie suknie i wszelkie kolorowo perkale których się już w zimie używać nie będzie sprać w wodzie z mydłem, białe, lub jeszcze mocno zfarbkować i bez krochmalenia, aby nie zżółkły i schować na zimę do kufrów.
Gęsi karmić pośladem zboża, owsa i jęczmienia, przez 3 tygodnie, w czwartym bić, skubać, oddzielając puch od pierzy i urządzać półgęski; galarety, czarniny i t. d.
ilustracja Jesień - Teodor Axentowicz (za pośr wikicommons)
Jest to miesiąc najważniejszej pracy około działu kobiecego gospodarstwa. Im dłużej warzywa w ziemi, a owoce na drzewach dojrzewają tern lepiej, jednak nie należy zwlekać zbytecznie i z początkiem miesiąca kopać wszystko. Zimowe owoce jako i gruszki jesienne zbierać i chować. Warzywa im później tem lepiej układać w kopczyk w piwnicy (patrz 1). Kartofle do piwnic sypać i zaraz w początku miesiąca wieprze do karmnika wsadzić dla zużytkowania drobnych kartofli na wypas, karmić się powinny od 6 do 8 tygodni, aby na święto Bożego Narodzenia były gotowe wędliny. W połowie miesiąca trzeba się zająć zaopatrzeniem domu i mieszkania przeciw zimnu, pokoje oczyszczać gruntownie z kurzu, pajęczyny. .Ściany ocierając płótnem suchym obwiązanem na szczotce, pokoje myć, zaprawiać już na półrocze zimowe, okna oklejać, klajstrem i papierem, co najlepiej bo zimna nie przepuszcza, mchu nie kłaść bo prędko żółknie, lepiej piasek i watę osypaną krajaną kolorową włóczką. Kwas siarczany stawiać za oknem żeby nie zamarzały. Do futer w początku miesiąca zajrzeć czy są w dobrym stanie, gdyż wszelka przeróbka dobrze będzie zrobiona jeżeli swobodnie w wolnym czasie, gdy jeszcze mrozy nie są za pasem, bo wtedy i o kuśnierza trudniej i wszystko drożej. W ogóle wszelkie przysposobienie garderoby na zimę powinno mieć miejsce w październiku. Letnie suknie i wszelkie kolorowo perkale których się już w zimie używać nie będzie sprać w wodzie z mydłem, białe, lub jeszcze mocno zfarbkować i bez krochmalenia, aby nie zżółkły i schować na zimę do kufrów.
Gęsi karmić pośladem zboża, owsa i jęczmienia, przez 3 tygodnie, w czwartym bić, skubać, oddzielając puch od pierzy i urządzać półgęski; galarety, czarniny i t. d.
ilustracja Jesień - Teodor Axentowicz (za pośr wikicommons)
(Kalendarz na rok 1876. Kolenda dla gospodyń przez autorkę 365 obiadów. Lucynę Ćwierciakiewiczową)
W listopadzie trzeba już na serjo mysleć o zaopatrzeniu piwnicy, warzywa i włoszczyznę układać przesypując oblicie suchym piaskiem, kartofle sypiąc do piwnic podłożyć staremi deskami, aby nie gniły od ziemi i jeżeli można także piaskiem osypywać. Kapustę w końcu miesiąca kwasić, wieprze karmniki bić, słoninę solić, i mięsiwo urządzać. Ponieważ zbliża się pora gdzie o baraninę będzie trudniej, więc marynować całą laseczką ćwiartek grubych na sposób sarny, co się daje przechować do 6-ciu tygodni. Na wsi robota około lnu i konopi. Długie wieczory nadają do roboty przy świetle lampy—cerowanie, reperacja wszelkiej bielizny—które powinno mieć miejsce co miesiąc przed miesięcznem praniem, bo źle jeżeli bielizna nie reperowana się pierze—w tym czasie robi się ze szczególną dokładnością z powodu braku innej pilniejszej roboty.
Podczas jesieni i zimy należy podwoić staranności o porządek domowy. Codziennie otwierać lufciki dla przewietrzania pokoi—a pomimo zamknięcia okien raz na tydzień ściany okurzać —pajęczynę zbierać, kurz starannie wilgotnćm wyciśniętym z wody płótnem zbierać z kątów pokoi, z szaf, pieców, framug- i t. p., pozostawiony bowiem raz, zbiera się w coraz większe kłęby, które następnie nie można wyprowadzić dopiero na wiosnę przy otwartych oknach—należy więc przyjąć za zasadę, że im ciaśniej i brudniej w jakim miejscu, tern większą należy dokładać staranność w oczyszczaniu go. Im więcej starania w codziennym i tygodniowym porządku, tom łatwiejsze utrzymanie wszystkiego w normalnym stanie. Posadzkę froterowaną codziennie po zamietaniu wycierać grubemi szorstkiemi piatami.
ilustracja Portret damy w satynowej sukni - Bolesław Łaszczyński (za pośr wikicommons)
W listopadzie trzeba już na serjo mysleć o zaopatrzeniu piwnicy, warzywa i włoszczyznę układać przesypując oblicie suchym piaskiem, kartofle sypiąc do piwnic podłożyć staremi deskami, aby nie gniły od ziemi i jeżeli można także piaskiem osypywać. Kapustę w końcu miesiąca kwasić, wieprze karmniki bić, słoninę solić, i mięsiwo urządzać. Ponieważ zbliża się pora gdzie o baraninę będzie trudniej, więc marynować całą laseczką ćwiartek grubych na sposób sarny, co się daje przechować do 6-ciu tygodni. Na wsi robota około lnu i konopi. Długie wieczory nadają do roboty przy świetle lampy—cerowanie, reperacja wszelkiej bielizny—które powinno mieć miejsce co miesiąc przed miesięcznem praniem, bo źle jeżeli bielizna nie reperowana się pierze—w tym czasie robi się ze szczególną dokładnością z powodu braku innej pilniejszej roboty.
Podczas jesieni i zimy należy podwoić staranności o porządek domowy. Codziennie otwierać lufciki dla przewietrzania pokoi—a pomimo zamknięcia okien raz na tydzień ściany okurzać —pajęczynę zbierać, kurz starannie wilgotnćm wyciśniętym z wody płótnem zbierać z kątów pokoi, z szaf, pieców, framug- i t. p., pozostawiony bowiem raz, zbiera się w coraz większe kłęby, które następnie nie można wyprowadzić dopiero na wiosnę przy otwartych oknach—należy więc przyjąć za zasadę, że im ciaśniej i brudniej w jakim miejscu, tern większą należy dokładać staranność w oczyszczaniu go. Im więcej starania w codziennym i tygodniowym porządku, tom łatwiejsze utrzymanie wszystkiego w normalnym stanie. Posadzkę froterowaną codziennie po zamietaniu wycierać grubemi szorstkiemi piatami.
ilustracja Portret damy w satynowej sukni - Bolesław Łaszczyński (za pośr wikicommons)
(Kalendarz na rok 1876. Kolenda dla gospodyń przez autorkę 365 obiadów.)
Miesiąc, adwentu, czyli postu obserwowanego ściśle w kraju naszym. W samym początku zaopatrzyć się w baryłki śledzi, moczyć, wyjmując ilość tylko zużytkować się mogącą, marynować. Jest to czas spokojnego wytchnięcia dla gospodyń.
Wszędzie pełno zapasów, czas zimny, nic nie podlega zepsuciu, używać tylko trzeba. Piwa, octy, drożdże przysposabiać. Wolnym czasem piec pierniki, makagigi, marcepany. Wieczorami szyć kolendy dla dzieci, domowników i biednych. Przed świętami zająć się oczyszczeniem mieszkania, zaprawieniem jadalnego pokoju, który nigdy nie wytrzyma tak długo jak inne, praniem zbrudzonych firanek aby na ostatni tydzień nie zostało zbyt dużo roboty. (...)
Dyspozycja na Wigilią dla służących w mieście lub dla stołu drugiego tak zwanego szlacheckiego na wsi. Barszcz, ryby gotowane, kapusta z grzybami, kluski z makiem, kasza jaglana, gruszki suszone, racuszki na oleju smażone— Dla stołu czeladnego na wsi stół trzeci: barszcz, ryby gotowane, kapusta, kluski z makiem, kasza gryczana, gruszki suszone.
ilustracja "Zimowa dziewczyna" - Teodor Axentowicz
Miesiąc, adwentu, czyli postu obserwowanego ściśle w kraju naszym. W samym początku zaopatrzyć się w baryłki śledzi, moczyć, wyjmując ilość tylko zużytkować się mogącą, marynować. Jest to czas spokojnego wytchnięcia dla gospodyń.
Wszędzie pełno zapasów, czas zimny, nic nie podlega zepsuciu, używać tylko trzeba. Piwa, octy, drożdże przysposabiać. Wolnym czasem piec pierniki, makagigi, marcepany. Wieczorami szyć kolendy dla dzieci, domowników i biednych. Przed świętami zająć się oczyszczeniem mieszkania, zaprawieniem jadalnego pokoju, który nigdy nie wytrzyma tak długo jak inne, praniem zbrudzonych firanek aby na ostatni tydzień nie zostało zbyt dużo roboty. (...)
Dyspozycja na Wigilią dla służących w mieście lub dla stołu drugiego tak zwanego szlacheckiego na wsi. Barszcz, ryby gotowane, kapusta z grzybami, kluski z makiem, kasza jaglana, gruszki suszone, racuszki na oleju smażone— Dla stołu czeladnego na wsi stół trzeci: barszcz, ryby gotowane, kapusta, kluski z makiem, kasza gryczana, gruszki suszone.
ilustracja "Zimowa dziewczyna" - Teodor Axentowicz
W kolażu na szczycie strony wykorzystano obrazy malarzy polskich; "Portret kobiety w białej sukni" Olgi Boznańskej, "Portret konny Marii Zandbangowej" Wojciecha Kossaka, "Ogrodniczka" Jacka Malczewskiego, "Portret żony" Stanisława Bergmana, "Portret Zofii Fredro" Karl Gottlieb Schweikart Wszystkie dzieła sztuki wykorzystane na stronie znajdują się w domenie publicznej i zostały zaczerpnięte z Wikimedia Commons. |