Miesiąc, adwentu, czyli postu obserwowanego ściśle w kraju naszym. W samym początku zaopatrzyć się w baryłki śledzi, moczyć, wyjmując ilość tylko zużytkować się mogącą, marynować. Jest to czas spokojnego wytchnięcia dla gospodyń. Wszędzie pełno zapasów, czas zimny, nic nie podlega zepsuciu, używać tylko trzeba. Piwa, octy, drożdże przysposabiać. Wolnym czasem piec pierniki, makagigi, marcepany. Wieczorami szyć kolendy dla dzieci, domowników i biednych. Przed świętami zająć się oczyszczeniem mieszkania, zaprawieniem jadalnego pokoju, który nigdy nie wytrzyma tak długo jak inne, praniem zbrudzonych firanek aby na ostatni tydzień nie zostało zbyt dużo roboty. (...) Dyspozycja na Wigilią dla służących w mieście lub dla stołu drugiego tak zwanego szlacheckiego na wsi. Barszcz, ryby gotowane, kapusta z grzybami, kluski z makiem, kasza jaglana, gruszki suszone, racuszki na oleju smażone— Dla stołu czeladnego na wsi stół trzeci: barszcz, ryby gotowane, kapusta, kluski z makiem, kasza gryczana, gruszki suszone. Kalendarz na rok 1876. Kolenda dla gospodyń przez autorkę 365 obiadów. ilustracja "Zimowa dziewczyna" - Teodor Axentowicz |
Archives
May 2020
W kolażu na szczycie strony wykorzystano obrazy XIX wiecznych malarzy polskich;
Wincentego Kasprzyckiego "Pałac w Natolinie", Wincentego Wodzinowskiego "Koncert domowy", Juliusza Kossaka "Scena z polowania w Radziejowicach", Franciszka Streit "Przerwa na posiłek" |