Zwykle po półgodzinnym posiedzeniu pan Adam wracał do swego gospodarstwa, marszałek szedł na poobiednią drzemkę do swej kancelarii, panienki wracały do różnych swych zajęć, a babunia wkładała okulary i zabierała się do czytania gazet i miesięczników. Cisza zalegała dom cały, tylko zegar w stołowym pokoju wybijał godziny i papier szeleścił w rękach babuni."
Emma Dmochowska "Dwór w Haliniszkach"
Ilustracja zaczerpnięta z Kalendarza Premjowego na rok 1868