Miesiąc to najszerszego rozlewu i panowania wód. Słotne burze i ciepłe wiatry topią nagle śniegi, woda dostaje się najprzód na lody, nim je połamie, nie wsiąka w zamarzła jeszcze ziemię i zrządza wylewy. Po puszczach i lasach podnoszą się brody, błonia i poniższe łąki, chały i roisty, odkryte błota i rudki zmieniają się w jeziora. Po większych rzekach ląduje woda; zwierciadło jezior i stawów podnosi się w górę, a tam nawet, gdzie przez rok cały nie wystąpi powódź, grają fale w promieniach wiosennego słońca. Najszersze to panowanie wód, stąd też i najgłośniejsze panowanie wodnego ptactwa, które teraz z cieplic powraca i wrzawnie stadami na czyste pada zwierciadła.
Dzikie gęsi i kaczki dają temu ruchowi początek, a wracające do gniazd bociany zapowiadają powrót błotnego ptactwa. Ptaki obojej gromady, więcej południowej dzielnicy od naszej, morskie i lądowe, przez rok cały u nas niewidziane zresztą, spadają w tym czasie tłumnie i wrzawnie na te same wody i w ciągu całego roku nie żyje błotne i wodne ptactwo tak głośnem i podniesionem życiem, jak teraz, kiedy rade z cieplic wraca, długą podróżą ośmielone, lekkie i żywe, czujne i obrotne, w barwę godową strojne. Stąd też jest głosem natury na marzec wrzawa ptactwa wodnego i klekot bocianów, a widokiem natury szeroki rozlew wód. (..)
Owady i płazy budzą się z zimowego snu, robactwo ziemne i wodne daje znaki życia i wychodzi. W dzień ciepły wylatują już i pierwsze motyle, w noce ciepłe nietoperze, sowy, puhacze i ćmy. (..)
Kolor też lasów liściastych poczyna się już z oddalenia mienić i przechodzić z czarnego w brunatny i leszczyny, osiki i wierzby kwitną; na iwie narastają lub pękają kotki; śnieżki i ranne cebulki klują się z pod pleśni; brzęk muszek słychać już ciepłym wieczorem w powietrzu, a pierwsze pszczoły błąkają się już około iwiny, gdy słońce przygrzeje. (...)
"Rok Myśliwca" Wincenty Pol